Obserwując

widzę przestrzeń w oczach ludzi
emocje mnie otulą
dusze do mnie szepczą
skrawki zła i dobra

materią owładnięci
gubią się we własnych intencjach

przecież czasem wystarczy puścić

wziąć głęboki oddech
rozłożyć skrzydła
poczuć
być
wzrastać
dążyć

zdobywać szczyty
ziemskich dokonań

Naprawdę

Nie jesteś wrogiem
tylko harmonii brak
ja czuje, ty myślisz
ja sięgam, ty bierzesz
nie jesteś zła
tylko harmonii brak

Spotkanie

obyło się bez zbędnych słów
przecinków i pauz
przyszła to wystarczyło
powietrze się oczyściło
jednym spojrzeniem

przecież powiedział
od razu zrozumiałyśmy

wdech wydech jest dobrze
lekcja odrobiona

tylko skąd ten ucisk

czarny sznur wspomnień
cytrynowe krople w spojrzeniu
unoszący się dym

wezmę kąpiel
zanurzę się cała
w krystalicznym wody nieładzie
obmyję stopy
ostudzę piekący uśmiech

Ostre spojrzenie

Kosa doprowadzała mnie do zachwytu
tnąc łany zboża
tak pięknie sobie z nimi radziła

Żyletką się bawił
jak był mały
bo ma ciekawy kształt i ostra

Podziwiała nóż matki
ten największy
że taki błyszczący
daje sobie radę z każdym produktem

Bądź jak brzytwa
niebezpieczna
najskuteczniejsza

Pieśń

Antygono
wonna łzo w źrenicy wydarzeń

sentencjo alabastrowa
ułożona na algorytmie wczoraj

żyzna aranżacjo zamknięta
w pudełku osobowości

on zastuka
rozpakuje
zawiesi
w próżni
bez
oczekiwań
żądań
obietnic

poczujesz się
czysto wybornie
beztrosko swobodnie

staniesz się esencją
żarłocznym tlenem
wbijającym się w każdy zakamarek pokoju

bezgraniczną powłoką świetlną
w planetarium błogości

Istar oswobodzoną